Koszyk
0 produkt(y)
0
Koszyk jest pusty
Kategorie
Tym razem skupię się na dwóch najbardziej powszechnych i ogólnodostępnych sportach, jakie można uprawiać z psem tak, by sprawić przyjemność zarówno jemu jak i sobie.
Nie każdy pies nada się na kompana do wysiłku fizycznego. Za to, czy dany pies dobrze się sprawdzi odpowiadają m.in temperament, przeznaczenie, dla którego rasa została stworzona, budowa ciała psa, wydolność jego organizmu oraz psie chęci.
Z oczywistych względów od razu odrzucamy psy ozdobne, ponieważ zazwyczaj mają niską wydolność organizmu, a wysiłek fizyczny nie jest ich ulubioną formą spędzania czasu. Nie oznacza to oczywiście, że nasz mops powinien całe dnie leżeć na kanapie – może nam towarzyszyć podczas np. krótkiej przebieżki, jednak jeżeli decydujemy się na dziesięciokilometrowy bieg – mopsa lepiej zostawić w domu. Trudno też wyobrazić sobie chihuahuę biegnącą przy rowerze. Dla opiekunów małych, ozdobnych psów doskonale sprawdzą się specjalne kosze i torby wieszane na kierownicy lub na bagażniku, ewentualnie psie przyczepki montowane za rowerem.
Jeżeli myślimy o intensywnym wysiłku nienajlepszym rozwiązaniem będzie też wybór rasy bracefalicznej, czyli mającej krótką kufę. Taka budowa twarzoczaszki sprawia, że psy te szybciej się męczą i mają tendencję do przegrzewania się. Używając dużego uproszczenia – im dłuższa kufa tym dłuższe dystanse pies może pokonać. Widać to doskonale w porównaniu biegu np. charta z bokserem.
Wśród psów dla aktywnych świetnie sprawdzą się takie rasy jak retrievery, pitbulle, settery, beagle, dalmatyńczyki, jack russel teriery, syberian husky, szczególnie uwielbiający szybkie biegi greyhoundy czy wyżły. Wytrzymałym i chętnym do wysiłku psem jest też rhodezjan ridgeback.
Warto też pamiętać o tym, by nie decydować się na rasę psa wymagającą dużo ruchu tylko dlatego, że właśnie podjęliśmy decyzję o tym, że zaczniemy się odchudzać. Istnieje ryzyko, że zapał okaże się słomiany, a psu nie zapewnimy możliwości realizacji jego potrzeb.
Sprawdź produkty z kategorii: Aktywność z psem
Kiedy już mamy psa, nie ma on przeciwwskazań do intensywnego wysiłku (zawsze warto to wcześniej skonsultować z weterynarzem), jest chętny, by nam towarzyszyć – trzeba nauczyć go wspólnej aktywności. Kompan do biegania powinien być zdyscyplinowany i skupiony na przewodniku, bo jeżeli trafi nam się pies, który ma silniejszy od wyszkolenia popęd łowiecki, nasz bieg będzie odbywał się po krzakach lub będzie się składał głównie z prób opanowania ciągnącego za tropem psa.
Do nas należy wybór czy chcemy, by pies biegał koło nas na luźnej smyczy, bez smyczy przy nodze czy np. żeby nas ciągnął.
Niezależnie od tego, jaki sposób biegania wybierzemy – pies musi być przede wszystkim posłuszny. Zaczynamy więc od skupienia uwagi na sobie.
Nauka biegania przy nodze – niezależnie od tego czy ze smyczą czy bez – rozpoczyna się od chodzenia. Potem wystarczy tylko stopniowo zwiększać tempo marszu, aż do biegu. Pies dość szybko zrozumie, czego od niego oczekujemy.
Jak zachowuje się pies, który jest gotowy do wspólnego biegania? Umie nie tylko podążać za nogą, ale też dopasowuje się do tempa opiekuna, potrafi za nim zmieniać kierunek, zawracać i skręcać. I dobrze, jeżeli robi to niezależnie od rozproszeń takich jak inni biegacze, rowerzyści czy psy. Jak to osiągnąć?
Kiedy pies jest już skupiony na przewodniku, uczymy go, że musi ustawić się przy określonej nodze – powinna to być zawsze ta sama noga, raz ustalonej nie zmieniamy. Najlepiej wykorzystać metodę naprowadzania. Trzeba pamiętać, że pracę zaczynamy w domu, bez dodatkowych rozproszeń – te wprowadzamy stopniowo. Psa nagradzamy początkowo za każdy krok, który zrobi przy nas, z czasem nagrody pojawiają się losowo, by nie doszło do sytuacji, że pies będzie biegł koło nas z nosem przy ręce czekając na nagrodę, a gdy jej nie dostanie, to się sfrustruje.
Kiedy kompan już podąża za nami, wprowadzamy zmiany kierunku. Kolejne etapy polegają na zwiększaniu tempa marszu aż do biegu.
Istotne jest też, byśmy dobrze nauczyli psa biegania po naszej zewnętrznej stronie równolegle do ruchu, który wykonujemy. Jeżeli pies ma tendencję do wyprzedzania nas i wbiegania pod nogi – trzeba to przepracować zanim zaczniemy biegać. Dlatego tak istotne jest, żeby nagradzać psa tylko wtedy, gdy idzie równolegle. Nigdy, jeżeli znajduje się z przodu. Z tak przygotowanym psem możemy zacząć regularne bieganie.
Jest jeszcze jedna istotna kwestia, o której opiekunowie psów często zapominają - bieganie z psem pozwala mu zrealizować potrzebę ruchu, jednak musimy pamiętać, że spacer dla psa to nie tylko ruch. Pies musi załatwić swoje potrzeby fizjologiczne – czego nie zrobi w biegu, musi mieć możliwość eksploracji otoczenia i obwąchiwania tego, co wydaje mu się atrakcyjne. Dlatego jeżeli wybieramy się biegać lub jeździć na rowerze – zanim wyruszymy w trasę, dajmy psu szansę na kilka lub kilkanaście minut swobodnego spaceru na lince lub luźnej smyczy.
Jak ubrać psa do wspólnego biegania? W przypadku zwykłego biegania – czy to na luźnej smyczy czy bez niej, nie ma żadnego znaczenia, w co będzie ubrany nasz pies. Jeżeli nie decydujemy się na canicross, czyli bieganie z psem z uprzężą, to wystarczy nam codzienne psie ubranie – szelki dla psa lub obroża dla psa, w zależności od tego, do czego przyzwyczajony jest nasz pies oraz dobrana do rozmiarów naszego kompana i naszych potrzeb smycz.
Bierzemy też przysmaki dla psa oraz wygodną saszetkę.
Drugą, bardzo popularną i dostępną dla wszystkich formą codziennej aktywności z psem jest jazda na rowerze. Jeżeli uda nam się nauczyć psa, by biegł koło nas, mamy szansę na rewelacyjne spędzanie wspólnego czasu podczas długich wypraw, zarówno tych kondycyjnych, wyczynowych, jak i rodzinnych.
Przy pedałowaniu z psem przydatny jest zestaw rowerowy. Pozwala on utrzymywać psa w stałej odległości od roweru, co sprawia, że nie ma zagrożenia, że pies wpadnie pod koła lub że nas przewróci.
Zestaw składa się ze sztywnej rury, mocowanej do belki podsiodłowej, do której przypinamy smycz – koniecznie z amortyzatorem, by przy ewentualnym pociągnięciu przez psa rowerzysta nie upadł. Pomaga w tym też kilka dostępnych na rynku zestawów z opcją wypinania, które w przypadku, gdy pies postanowi nagle stanąć lub biec w bok – zwalniając uchwyt.
Żeby uchronić psa przed urazami, najlepiej kupić specjalną uprząż, do której przypniemy smycz i która równomiernie rozłoży ciężar. Długość linki dobieramy tak, by pies stojąc na wysokości siodełka, miał swobodę ruchu, jednak linka powinna być tak odmierzona, by pies nie miał możliwości przekroczenia granicy przedniego koła.
Jak już zamontujemy do roweru zaczep – trzeba oswoić psa z nową aktywnością. Pierwsze próby to spokojne prowadzenie roweru, tak by pies przyzwyczaił się do jego obecności i podążania za nim. Jeżeli pies nie ciągnie, nie próbuje wyprzedzać roweru tylko grzecznie idzie – nagradzamy go. Chodzi też o to, by ta forma spędzania czasu kojarzyła mu się pozytywnie. Z każdym kolejnym spacerem możemy prowadzić rower szybciej, następnie wsiadamy na niego i pedałujemy – najpierw spokojnie i powoli, nagradzając psa gdy grzecznie podąża, potem coraz szybciej, aż do pożądanego przez nas tempa.
Najważniejszą rzeczą w aktywnościach z psem, oprócz posłuszeństwa, które jest niezbędne, żeby zapewnić bezpieczeństwo nam i naszemu kompanowi, jest to, by obserwować psa i mieć pewność, że sprawia mu to frajdę.
O autorze
Anna Łukaszuk – behawiorystka psów i kotów, właścicielka praktyki Koterapeuta.pl. Kotami zajmuje się od kilkunastu lat. Szczególnie lubi poświęcać się socjalizacji, czyli przygotowywaniu dzikich lub lękliwych kotów do funkcjonowania z człowiekiem. Prowadzi koci dom tymczasowy, ma na koncie dziesiątki udanych adopcji oraz rozwiązanych problemów behawioralnych u kotów schroniskowych i właścicielskich. Prywatnie opiekunka czterech kotów i psa.