Święta w kocim domu
Święta to czas magiczny, ale i odmienny od pozostałych dni w roku. Dla kota oznacza to wiele zmian, nowości, ciekawych wyzwań, ale też niebezpieczeństw. Aby wszystko przebiegło szczęśliwie warto pomyśleć zawczasu, jak zadbać o spokój pupila w świątecznym domu.
Koty są ciekawskie
I nic tego nie zmieni. To ich cecha gatunkowa, w którą natura wyposażyła te zwierzaki, by lepiej eksplorowały otoczenie, m.in. w poszukiwaniu jedzenia. Gdy w domu pojawiają się nowe przedmioty, nowe zapachy, błyszczące i szeleszczące elementy niespotykane na co dzień, trudno oczekiwać, że koty pozostaną obojętne. Zachowania eksploracyjne są wpisane zwłaszcza w naturę odważniejszych zwierząt – koty będą więc wąchać, pacać łapką, sprawdzać przydatność zabawową akcesoriów i dekoracji, ale mogą też kraść, podgryzać i zjadać rzeczy (rośliny, składniki spożywcze itp.). Część z tych działań może pociągać za sobą groźne i nieprzyjemne konsekwencje.
O czym pamiętać w okresie świątecznym?
Przede wszystkim o bezpieczeństwie, by kocia ciekawość nie doprowadziła do nieszczęścia. W końcu angielskie przysłowie brzmiące: „Curiosity killed the cat” (tłum.: „Ciekawość zabiła kota”) nie wzięło się znikąd. Dlatego poniżej prezentuję listę istotnych zagadnień, o które warto zadbać w trakcie wolnych dni:
Trujące rośliny – to pierwszy punkt, na który zawsze kładę nacisk. Święta to okres, w którym do domu w ramach dekoracji trafiają często dwa roślinne zagrożenia: „Gwiazd Betlejemska” oraz jemioła. Pierwsza z nich, znana też jako poinsecja lub wilczomlecz nadobny, zawiera w sobie toksynę, która po zjedzeniu może wywoływać ślinotok, wymioty, biegunkę, a w skrajnym przypadku prowadzić do objawów neurologicznych. Z kolei u ludzi (szczególnie u dzieci) mleczny sok może podrażniać skórę. Z tych powodów najlepiej zrezygnować z „Gwiazdy Betlejemskiej” przy dekorowaniu domu – pamiętaj bowiem, że to, iż dotąd kot nie interesował się roślinami, nie oznacza, że nie zacznie. Gdyby doszło do zatrucia pupila, należy skontaktować się niezwłocznie z lecznicą weterynaryjną, aby dyżurujący w niej lekarz mógł wprowadzić odpowiednie procedury (przewidują one wywołanie wymiotów u kota, w celu zwrócenia jedzonych liści, nawodnienie kroplówką dla wypłukania toksyn, podanie środków przeciwbólowych oraz ewentualnie sterydów). Gdyby natomiast kot zainteresował się jemiołą (szczególnie zachęcająco mogą wyglądać jej kuliste owoce znalezione na podłodze), wówczas może dojść do nudności, wymiotów, spadku ciśnienia krwi i arytmii – tutaj oczywiście także wskazany jest kontakt z lekarzem weterynarii. Dlatego z jemiołą podobnie jak z poinsecją: albo wieszaj ją poza zasięgiem zwierzaka albo (najlepiej) całkiem z niej zrezygnuj.
Bezpieczna choinka – tu oczywiście w pierwszej kolejności też nasuwa się pytanie o toksyczność. Z moich rozmów z lekarzami weterynarii na ten temat wynika, iż nie ma jednoznacznych informacji w tym zakresie i teoretycznie żywe drzewka nie powinny być dla kota toksyczne. W praktyce zdarzają się natomiast reakcje alergiczne po kontakcie z daną rośliną (np. z jodłą) na tej samej zasadzie, jak alergicznie może zareagować ludzki domownik. Niemniej jako takich przeciwwskazań do stawiania żywej choinki w kocim domu nie ma. Należy jednak pamiętać że koty, zwłaszcza te młode, często fascynują się pachnącym drzewkiem. Dlatego warto ustawić je kilka dni wcześniej, bez ozdób, dbając o jego solidne zamocowanie. Wówczas kot może się z nim zapoznać w bezpiecznych i kontrolowanych warunkach, by zaspokoić pierwszą ciekawość i potem obdarzać choinkę mniejszym zainteresowaniem. Moja podpowiedź jest taka: jeśli nie chcesz, by kot zwiedzał Twoje drzewko, wybieraj jak najbardziej kolczaste odmiany świerków – to może go zniechęcić do wspinaczek. Pilnuj natomiast, by kot nie próbował zjadać igieł (zwłaszcza tych, które opadną na ziemię) i nie wypijał wody ze stojaka – tak będzie bezpieczniej dla wszystkich.
Groźne ozdoby – tutaj gama potencjalnych zagrożeń jest bardzo szeroka. Na pierwszym miejscu figuruje oczywiście lameta zwana też „włosiem anielskim” - długie, cienkie paski folii, które kot może łatwo połknąć. Jeśli do tego dojdzie tworzywo może przykleić się do ściany żołądka lub utknąć w jelitach, dając bardzo poważne konsekwencje, które mogą prowadzić do operacji, a w skrajnym przypadku do śmierci zwierzęcia. Dlatego na tę ozdobę w kocim domu zdecydowanie nie ma miejsca! Drugie w kolejności są szklane bombki choinkowe – choć piękne są kruche i delikatne, co w spotkaniu z żywiołowym kotem niestety grozi katastrofą. Dlatego do dekorowania „kociej” choinki najlepiej wybierać ozdoby nietłukące, nietoksyczne i wykonane z bezpiecznych surowców, takich jak słoma, filc, drewno, masa solna, tektura lub ewentualnie plastik.
Oświetlenie choinkowe – może być zagrożeniem jeśli mieszkający w domu kot jest fanem rozgryzania kabli (np. słuchawkowych czy ładowarkowych). Dlatego należy zadbać o jak najskuteczniejsze utrudnienie kotu dostępu do kabli (najlepiej ciasno je spinać, unikać luźnych pętli i zwisających elementów, szczególnie w okolicach kontaktu). Zawsze pamiętaj też, by odłączać lampki od prądu, gdy wychodzisz! Pozostawienie oświetlenia pod napięciem grozi nie tylko pożarem, ale też poważnie zagraża życiu kota, gdyby przegryzł kabel pod Twoją nieobecność!
Ludzkie potrawy tylko dla ludzi - to, że w okresie świąt objadamy się rozmaitymi przysmakami, nie uprawnia nas do przenoszenia tych zachowań na zwierzęta. Dieta kota powinna więc pozostać niezmieniona! Ponadto wiele elementów naszego świątecznego jadłospisu kotu zwyczajnie szkodzi. Są to m.in.: smażone potrawy, ksylitol, teobromina (zawarta w kakao), mleko i jego pochodne, niektóre orzechy, rośliny cebulowe, alkohol, przyprawy. O niedokarmianiu kota pod stołem warto wyraźnie poinformować rodzinę, motywując to jego zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Czy kot w czasie świąt może dostać rybę? Generalnie tak, ale surową (najlepiej filet) i bezpieczną dla mięsożercy (a więc nie zawierającą tiaminazy, upośledzającej wchłanianie witaminy B1, ani trioxu, który wpływa na przyswajalność żelaza). Poza tym, jak zawsze, do rozpieszczania mogą służyć zdrowe, mięsne przysmaki.
Kot kontra goście
Tylko część kotów lubi gości i chce być duszą towarzystwa. Dla wielu z nich obce osoby w domu to powód do zdenerwowania. Szczególnie trudne do zaakceptowania mogą być obce małe dzieci, które są głośne, ruchliwe i zainteresowane zwierzakiem. Dlatego kotu na czas wizyty potrzebna jest bezpieczna kryjówka. Najlepiej by był to osobny pokój, w którym wszystkie kocie zasoby znajdują się w zasięgu zwierzaka. Można w nim umieścić wcześniej dyfuzor z feromonami syntetycznymi, które na duża grupę kotów działają wyciszająco redukując stres i napięcie. Na drzwiach do kociej strefy warto powiesić kartkę z prośbą, by ich nie otwierać. Jeśli bowiem co chwilę ktoś będzie do kota zaglądał, azyl nie spełni swojej funkcji.
A co jeśli mieszkanie jest zbyt małe i nie da się w nim zorganizować wydzielonej strefy? Wówczas najlepiej poprosić gości, by zachowywali się spokojnie, dali kotu czas i przestrzeń, nie wymuszali na nim kontaktu i uszanowali to, że są na jego terenie. Dzięki temu zwierzak powinien poczuć się nieco pewniej, a może nawet w trakcie spotkania zdecyduje się na bliższy kontakt.
Zabezpieczenie weterynaryjne
O tym zawsze należy pamiętać! Dlatego jeszcze przed okresem świątecznej gorączki sprawdź, które lecznice dyżurują w święta, upewnij się, że masz aktualny numer do swojego lekarza weterynarii, a także nie planuj standardowych zabiegów (takich jak kastracja, czyszczenie zębów itp.) tuż przed wolnymi dniami. To zawsze minimalizacja ryzyka i szansa, że święta pod względem zdrowotnym przebiegną spokojnie.
Co w razie wyjazdu?
Tu wszystko zależy od zwierzaka. Jeśli Twój kot lubi podróże i są one dla niego czymś normalnym – możesz go zabrać. Jeśli jednak na co dzień kot nie opuszcza domu, wyjazd może być dla niego ogromnym stresem. Pamiętaj, że kot identyfikuje swoją przestrzeń przede wszystkim dzięki własnym zapachom, dlatego potrzebuje wielu zasobów, by poczuć się dobrze i stosunkowo długo aklimatyzuje się w nowym miejscu. Jeżeli więc Twój kot nie jest typem podróżnika, zadbaj o opiekę dla niego w domu.
Jeśli nie masz rodziny, znajomych czy sąsiadów, którzy pomogą w tej kwestii, rozwiązaniem jest profesjonalny opiekun (petsitter) – pamiętaj jednak, by zawsze weryfikować osobę, której powierzasz przyjaciela, sprawdzić jej kompetencje i referencje, spotkać się z nią w domu w ramach wizyty zapoznawczej, a wszelkie ustalenia zwieńczyć pisemną umową. To bardzo istotne zabezpieczenie dla Ciebie na wypadek, gdyby cokolwiek poszło źle.
W razie braku możliwości ustalenia dyżurów osoby dochodzącej, pozostaje jeszcze opcja umieszczenia zwierzaka u rodziny lub znajomych. Najlepiej wygospodarować mu tam własną przestrzeń, do której nie będą zaglądały ewentualne rezydenckie zwierzaki (jeśli takie są) oraz obcy ludzie. Dobrze byłoby też, aby kot znajdował się pod opieką kogoś, kogo zna i lubi. Tutaj także przydatne mogą być syntetyczne feromony.
Jest też trzecia opcja, czyli pobyt w hotelu (gdy opieka w domu jest niemożliwa). Zanim zawieziesz kota do hotelu, odwiedź to miejsce i upewnij się co do warunków, a także ustal zasady współpracy z obsługą. Pamiętaj, że kot przed przyjazdem do hotelu powinien odbyć wizytę weterynaryjną, a na miejsce powinien przyjechać z książeczką zdrowia, własnym kocykiem i zabawkami a także zapasem znanej karmy. Hotel może mieć własny regulamin i wymagać od Ciebie, jako od Opiekuna, dopełnienia pewnych procedur. To nie fanaberia, tylko dbałość o zdrowie i bezpieczeństwo kocich mieszkańców.
Jest jeszcze jedna kwestia – podawanie leków. To bardzo ważny aspekt powierzania komuś opieki nad własnym zwierzakiem. Jeśli kot przyjmuje regularne leki, poinformuj zastępczego opiekuna, zostaw rozpiskę i kilka dodatkowych porcji (na wszelki wypadek). Poinstruuj też osobę opiekującą się kotem, jak podać lek, aby było to dla zwierzaka jak najmniej stresujące.
Co dać kotu w ramach prezentu?
To, co koty kochają najbardziej: kartony, papiery i inne elementy, które zapełniają dom po wieczornym odpakowywaniu podarunków dla ludzi! Ale... uważaj na sznurki, tasiemki, wstążki i inne podłużne elementy – jeśli kot zje kawałek, może być to dla niego bardzo groźne (podobnie jak przy anielskim włosiu). A o północy w Wigilię nie zapomnij też przedyskutować z nim najważniejszych spraw :)
Sylwester w kocim domu
To dla wielu kotów najtrudniejsza noc w roku. Pamiętaj, że tutaj wiele zależy do Ciebie! Koty są empatyczne i przejmują Twoje emocje. Nie dziel się więc z nimi swoim stresem.
W sylwestrową noc zadbaj o kocie bezpieczeństwo i spokój stosując kilka prostych rozwiązań:
- absolutnie nie wypuszczaj kota i nie pozostawiaj go na zewnątrz bez nadzoru (nawet w wolierze),
- nakarm zwierzaka wcześniej, najlepiej późnym popołudniem,
- zasłoń okna,
- puść spokojną, niebyt głośną muzykę,
- udostępnij kotu kryjówkę, do której w każdej chwili może się udać (szafa, łazienka),
- nie reaguj nerwowo na wybuchy – kot może Cię obserwować by upewnić się, czy wszystko jest w porządku,
- nie wyjmuj kota z ukrycia – daj mu czas i pozwól, by sam zdecydował o tym, że chce ponownie rozpocząć eksplorację mieszkania.
Jeśli chodzi o środki łagodzące stres, możesz rozważyć zastosowanie preparatów naturalnych lub w przypadku zwierząt bardzo lękliwych, skorzystać z farmakoterapii. Gdyby wdrożona miała być druga opcja, pamiętaj, aby nigdy nie stosować popularnego niegdyś środka o nazwie Sedalin – daje on wyłącznie efekt zwiotczenia mięśni, ale nie „odłącza” psychiki. Oznacza to, że zwierzę jest fizycznie sparaliżowane, ale w pełni świadome tego, co je otacza. Nie o takie uspokojenie Ci chodzi.
Spośród preparatów suplementacyjnych najpopularniejsze zawierają tryptofan, alfa-kazozepinaę, teaninę a także olej CBD. Warto jednak wdrażać je wcześniej, by zdążyły wywrzeć wpływ na organizm. Pamiętaj też, że taką suplementację warto omówić z lekarzem weterynarii. A zatem, skoro już wiesz jak przetrwać kocie święta, pozostaje mi życzyć Ci, by były ciche i spokojne, a nadchodzący rok przyniósł wiele dobrych, wspólnych chwil z Twoim kotem. Wesołych Świąt!
O autorze
Małgorzata Biegańska-Hendryk – technik weterynarii, behawiorystka kotów, dietetyk małych zwierząt, autorka książki „Co jest kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota” oraz SuperQuizu KOTY. Należy do Polskiego Towarzystwa Etologicznego, pisze artykuły do prasy specjalistycznej, prowadzi warsztaty i szkolenia dla opiekunów kotów, pomaga w rozwiązywaniu problemów zwierząt. Działa pod autorską marką kocibehawioryzm.pl. Prywatnie opiekunka 4 wspaniałych kotów.